-Twoja kurtka?
-Nathaniel!
Rzuciłam się w jego silne ramiona i w końcu poczułam się bezpieczna.Nie wierzę,że mój starszy brat jest tutaj!Nie wierzę!
-No już spokojnie,jestem pewny,że zdążysz się mną nacieszyć!
-Zostajesz na dłużej?-zapytałam nie ukrywając szczęścia.
-Zaczynam studia od nowa.
Nathaniel chodził na studia prawnicze przez 7 miesięcy uczelnia jest w pobliżu mojej szkoły,więc będzie łatwo się komunikować i nawzajem odprowadzać do domu.
-Od razu po szkole przygotuję ci pokój!
-Nie trzeba,wynająłem mieszkanie.
-na serio...?
-no,a jak!
-A miałam nadzieję,że będziemy żyć pod jednym dachem,jak za starych czasów.
-Moje mieszkanie jest około 200 metrów od twojego,więc nie martw się na zapas,mamy blisko do siebie.
-W takim razie ok.
gdy zadzwonił dzwonek spojrzałam na Nath'a porozumiewawczo i ruszyłam na WF.Tam spotkałam jednego z braci Bravo.Tego samego co na historii.Starałam się na niego nie patrzeć,ale moja złośliwa piłka poleciała w jego ramiona.Złapał piłkę i przyjaznym gestem mi ją podał.
-proszę.
-Dziękuję.
-Jestem Andreas,ale mów mi Andy.A ty?
-Annabel. Miło mi cie poznać.
-Mi również.
Tak zaczęła sie nasza znajomość i zaciekłe rozmowy na tej lekcji i nie tylko. Gadaliśmy cały dzień.
Gdy w końcu wróciłam do domu spakowałam się na jutro,zjadłam obiad i resztę dnia myślałam o Andy'm.
_________________________________________________________________________________________
W końcu kolejny rozdział!I jak?Podoba się?
Przepraszam za długą nieobecność,ale nie miałam czasu dodac posta,bo nie miałam laptopa:/
Ale już jest nowy post,więc...Czytajcie i komentujcie:)
Myślicie,że mam dodać zakładkę z bohaterami?Może tak?A może nie?Pomyślę.
Nowy post już niedługo,może nawet jutro:)
PaPa;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz